sobota, 27 kwietnia 2013

n.i.n.e.t.e.e.n


Dianna's POV

Obudziłam się w maleńkim pokoju, który był przykryty ciemnością.
Co?
Dlaczego tu jestem?
Westchnęłam i próbowałam sobie przypomnieć, to co właściwie zdarzyło.
W tym momencie, zaczęły się otwierać drzwi, co pozwoliło mi zobaczyć przebłysk światła. Wszedł do ciemnego pokoju, przymykając drzwi.
Światła migotały, co pozwoliło mi, spojrzeć na niego.
-J-Jason...? - ledwo ci, wydusiłam z siebie jego imię.
Uśmiechnął się i podszedł do mnie kucając na moim poziomie.
-Hej Dianna. - Uniósł moją brodę, za pomocą palca wskazującego, zostawiając kilka centymetrów wolnego między naszymi wargami.
-Jak się spało?.- Dodał, a jego gorący oddech uderzał o moje usta.
-Przykro mi..- Spojrzałam w dół.
-Za?- zapytał ze zdziwieniem.
-Rodzice...
-Oh  dziewczynko, Logan który ponoć był twoim przyjacielem, nie jest taki jak ci się wydaje.-jego śmiech rozniósł się.
-Tak, przykro mi. - powiedziałam i ostrożnie przytuliłam się do niego.
-Suko, nie potrzebuję twojej litości. Nie potrzebuje niczyjej litości. Jedyne czego mi potrzeba to zemsta. Byłaś w moim pieprzonym umyśle kiedy to kurwa robiłem.- splunął w moją stronę i kopnął mnie w brzuch.
Skrzywiłam się z bólu.
-To nie jest jedyna rzecz jakiej zaznasz. Będzie tego więcej szmato. - Surowo złapał moją twarz, pocałował mnie wciskają swój język do mojej buzi.
Bolało, ale próbowałam tego nie okazywać.
Popychał mnie jak starą lakę i pluł na mnie. Później oddalił się, uśmiechając się z wyższością i zadowoleniem.
Dlaczego moje życie musi tak wyglądać?
________________________________
lol mam wrażenie, że coraz mniej osoób czyta tego bloga... dlatego proszę, jak czytasz skomentuj :)

11 komentarzy: